piątek, 12 grudnia 2008

Google jak Windows - trudno uniknąć

Wiele lat temu Microsoft wyrobił sobie pozycję monopolisty dzięki systemowi Windows oraz Microsoft Office. Pozycja wydawała się niezagrożona, a już na pewno nie przez firmę, która większość produktów rozdaje za darmo.
Zobacz jak funkcjonuje trener w świecie Google.

Microsoft przez wiele lat ustanawiał standardy rynkowe. Czy pytasz ludzi, którym wysyłasz pliki, czy mają MS Word? Wielu z nas tego nie robi, bo przyzwyczailiśmy się, że Office jest wszędzie.
Google - firma, która prawie wszystko daje za darmo - podjęła walkę o dominującą pozycję i na wielu polach ją wygrywa. Kto z nas nie używał wyszukiwarki Google?
Ale Google to nie tylko wyszukiwarka, to również szereg aplikacji w większości używanych online. Ten post to tylko początek pisania o narzędziach Google.
Zacznijmy od najbardziej znanej: wyszukiwarki.
Czy wiesz, że?
  • możesz wyszukać konkretnego wyrażenia używając cudzysłowów
  • możesz lepiej wyszukiwać wchodząc w "Szukanie zaawansowane"
  • Google może być kalkulatorem - wpisz np. 675*1,22 albo 675*22%
  • Jak myślisz, co wyskoczy, gdy wpiszę: "4 mile w kilometrach"? A "54 fahrenheita w celsjusza"?
Możesz stosować znaki logiczne, ograniczać szukanie do domeny i wiele innych rzeczy, których nie opisuję, bo są nieźle przedstawione po polsku pod adresem: http://www.google.pl/intl/pl/help/features.html.
Jeśli używasz Google'a na codzień, to koniecznie przeczytaj.

O Google pisałem również w "Przeszukaj swój komputer"